czwartek, 26 maja 2011

Antydietetyczne bukiety

Pochwalę się, bo poprosiłam Ewę, by na dzień matki przygotowała mojej mamie bukiet. Moje wymagania: niebieski i z rafaello. Przeszedł on moje najśmielsze oczekiwania, moim zdaniem chyba jej najpiękniejszy bukiet :) Jeśli chcecie go zobaczyć, zapraszam do źródła, jest o tu.
Ale ale.. oprócz bukietu dla mojej Pani Matki w paczce siedziało coś jeszcze.. O to:
Ewa postanowiła zrobić mi prezent urodzinowy :) Bardzo miło mi się zrobiło, że pomyślała o mnie :)

Dziękowałam Jej już tyle razy, że chyba nie ma sensu, żebym robiła to tutaj jeszcze raz :D
A bukiecik skonsumowałam dzisiaj, nie wiem, co to za pianki, ale nie mogłam się od nich oderwać aż się skończyły. I została tylko wstążeczka. Z wielkim bólem rozcinałam folię, ale gdy już to zrobiłam, szybko poszło :D:D

A ten burdel to moje przygotowania do dzisiejszej matury :D:D

4 komentarze:

  1. łoo wlasnie weszlam na linka, i na prawde sliczny bukiecik dostalas!!! i ten co dostalas na urodziny tez niczego sobie.. i niestety tez nie moglabym sie oprzec i bym go zjadla :( lakomczuchy wstretne!

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak tu schudnąć no! .. Ale przynajmniej już wiem, jak to jest zrobione :D

    OdpowiedzUsuń
  3. no trudno, niech już będę odpowiedzialna za te Wasze zaokrąglone "tu i ówdzie" ;) To ja Ci dziękuję :) I wyśpij się, dziewczyno - należy Ci się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hello, and welcome to my blog candy ))!
    http://ivanna.blog.com/01blogcandy/

    OdpowiedzUsuń