I kolejna wymianka dobiegła końca. Przyznam, że narobiłam trochę zamieszania, bo jestem poza domem i nie wiedziałam, że przesyłka do mnie przyszła, a osoba, która mi wysyłała przez ponad dwa tygodnie nie dostała potwierdzenia, ze przesyłka dotarła. Dobrze, że moteczek nad wszystkim czuwała - urodzona organizatorka :) Ehh, w ogóle przestaję cokolwiek ogarniać, na szczęście na czwartek jadę do domu.
Prezent dla mnie przygotowywała doriss.
Oto, co dostałam:
Torebka z wyszywaną różą (CUDO!), kwiatowa broszka, wstążka z różami, guziki, świeczuszki (ach!) no i kawki, herbatki, słodkości :) Dziękuję :)
Moją przesyłkę otrzymała Ela. Ja wysłałam jej..
kolczyki, dwie broszki, guziki, koronki, herbatki i czekoladę. Mam nadzieję, że się spodobało :)
A w zdjęcie wkradła się moja siostrzenica, która jest przyczyną mojego pobytu poza domem :)
Niedługo relacje z kolejnej wymianki - uff, ledwo się wyrabiam :D
wtorek, 21 czerwca 2011
czwartek, 2 czerwca 2011
RELACJA Z CANDY
Znowu będę chwalipiętą. Maj zawsze był moim szczęśliwym miesiącem, ale mimo wszystko wygranie candy dwa razy w przeciągu kilku dni było duuużym zaskoczeniem :D:D A przesyłki były takie, jakie lubię - trzeba się nasiedzieć, zanim wszystko się rozpakuje :D:D
Pierwsze candy wygrałam u anibyleco. Ania tak pieczołowicie zapakowała prezent, że w pewnym momencie zwątpiłam:D:D Dostaliście kiedyś ogromne pudło, w którym było mniejsze, w nim jeszcze mniejsze, w nim.. i tak do malutkiego pudełeczka z cukierkiem? ;D:D Przesyłkę Ania właśnie tak zapakowała, tylko w folę bąbelkową :D:D
Piękne, nieprawdaż? :D:D
Druga paczka, od Magdy była wieloczęściowa i chyba ze trzy razy myślałam, że już wszystko, a jeszcze na coś trafiałam :D:D
Zawieszka, naklejki, serwetki (kropki, kropki!), wstążka w gwiazdki (były też małe jasnoróżowe wstążeczki, jedna z tych rzeczy, które odkryłam gdy myślałam, że już wszystko :D), serwetka, baza do decoupagowych kolczyków, słoneczniki, kolorowo-owadowe coś, co nie wiem czym jest, ale ładnie wygląda :D, dziurkacz z żabką (o tak!) i kolczyki w pudełeczku :) Mam nadzieję, że to NAPRAWDĘ wszystko :D:D
Dzięki dziewczyny! :)
Pierwsze candy wygrałam u anibyleco. Ania tak pieczołowicie zapakowała prezent, że w pewnym momencie zwątpiłam:D:D Dostaliście kiedyś ogromne pudło, w którym było mniejsze, w nim jeszcze mniejsze, w nim.. i tak do malutkiego pudełeczka z cukierkiem? ;D:D Przesyłkę Ania właśnie tak zapakowała, tylko w folę bąbelkową :D:D
Piękne, nieprawdaż? :D:D
Druga paczka, od Magdy była wieloczęściowa i chyba ze trzy razy myślałam, że już wszystko, a jeszcze na coś trafiałam :D:D
Zawieszka, naklejki, serwetki (kropki, kropki!), wstążka w gwiazdki (były też małe jasnoróżowe wstążeczki, jedna z tych rzeczy, które odkryłam gdy myślałam, że już wszystko :D), serwetka, baza do decoupagowych kolczyków, słoneczniki, kolorowo-owadowe coś, co nie wiem czym jest, ale ładnie wygląda :D, dziurkacz z żabką (o tak!) i kolczyki w pudełeczku :) Mam nadzieję, że to NAPRAWDĘ wszystko :D:D
Dzięki dziewczyny! :)
środa, 1 czerwca 2011
WYMIANKA KWIATOWA
No i kolejna wymianka dobiegła końca. Relacje dopiero teraz, bo byłam w Warszawie. Z tego też powodu przesyłki, które miały być wysłane przed weekendem poszły dopiero w poniedziałek, bardzo za to przepraszam. Swoją drogą zobaczyłam mieszkanie które czeka na moją przeprowadzkę do Warszawy. Byłam wniebowzięta, bo ze względu na kierunek studiów jednej z moich przyszłych współlokatorek (Akademia Sztuk Pięknych) mieszkanie przypomina galerię :D:D Ach, do i poznałam osobiście Drychę - bardzo miło mi się z nią rozmawiało :D
No, ale do rzeczy. Wymieniałam się z Justyną. Oto, co jej posłałam:
Brocha, karteczka, świeczki czereśniowie i tyle słodyczy, ile udało mi się upchnąć w kopertę :):D (moje jest tylko zdjęcie broszki, pozostałe dwa z bloga Justyny)
A teraz tadaaaaa: prezenty od Justyny, będę chwalipiętą jakich mało :D
jedna brocha, druga brocha, karteczka, filc, koraliki (o tak!), siateczkowo-kwiatowe zielono-różowe coś, czego nie potrafię nazwać, ale się przyda (:D) i coś-co-pewnie-jest-czymś-do-kąpieli-ale-może-równie-dobrze-być-czymś-innym-bo-jeszcze-nie-sprawdzałam-bo-ładnie-wygląda :D
I chcę nadmienić, że Justyna jest moją bohaterką :D bo ewidentnie robiła prezenty pod mój gust, a nie swój (łatwo zauważyć, że przeważają zielony i różowy - kolory, które ja lubię (tzn lubię ich połączenie, bo kolory w pojedynkę lubię wszystkie, natomiast razem już niekoniecznie), a których Justyna nie znosi :D)
Dzięki Justyna :) Fajnie wyszło, nie sądzicie? :)
Przypominam o candy
No, ale do rzeczy. Wymieniałam się z Justyną. Oto, co jej posłałam:
Brocha, karteczka, świeczki czereśniowie i tyle słodyczy, ile udało mi się upchnąć w kopertę :):D (moje jest tylko zdjęcie broszki, pozostałe dwa z bloga Justyny)
A teraz tadaaaaa: prezenty od Justyny, będę chwalipiętą jakich mało :D
jedna brocha, druga brocha, karteczka, filc, koraliki (o tak!), siateczkowo-kwiatowe zielono-różowe coś, czego nie potrafię nazwać, ale się przyda (:D) i coś-co-pewnie-jest-czymś-do-kąpieli-ale-może-równie-dobrze-być-czymś-innym-bo-jeszcze-nie-sprawdzałam-bo-ładnie-wygląda :D
I chcę nadmienić, że Justyna jest moją bohaterką :D bo ewidentnie robiła prezenty pod mój gust, a nie swój (łatwo zauważyć, że przeważają zielony i różowy - kolory, które ja lubię (tzn lubię ich połączenie, bo kolory w pojedynkę lubię wszystkie, natomiast razem już niekoniecznie), a których Justyna nie znosi :D)
Dzięki Justyna :) Fajnie wyszło, nie sądzicie? :)
Przypominam o candy
Subskrybuj:
Posty (Atom)